piątek, 26 sierpnia 2016

Anita Bean "Żywienie w sporcie" - Recenzja

Jak wiadomo dieta stanowi klucz do sukcesu. Bez właściwego paliwa nie osiągniemy zamierzonego celu. 
Sięgając po tę książkę, oczekiwałam dobrych rad i pogłębienia wiedzy

Anita Bean przekazuje nam sporą dawkę wiedzy w przystępny sposób. Znajdziemy w niej podstawowe informacje na temat suplementacji, makroskładników (białka, węglowodany, tłuszcze) i ich roli w organizmie, nawodnieniu i wielu innych aspektów związanych ze sportem. Dowiadujemy się co zachodzi w organizmie, gdy ćwiczymy. Wyjaśnia dlaczego nie jesteśmy w stanie długo wykonywać ćwiczeń beztlenowych.
Omawia wpływ alkoholu oraz spożywania suplementów m.in. kreatyny, na organizm, a także problemy które wiążą się ze stosowaniem diet niskotłuszczowych.
Nie brakuje również planu żywieniowego i przepisów z wyliczoną kalorycznością i makroskładnikami.. Uwzględnia kwestię redukcji i masy.

Anita Bean twierdzi, by węglowodany stanowiły 60% dziennego zapotrzebowania, co w moim odczuciu wynosi trochę za dużo. Albo, że wystarczy łyżka oleju lnianego, by zapewnić odpowiednią proporcję między kwasem tłuszczowym omega-3 a omega-6. Ale jak wiadomo do każdej książki należy podchodzić z dystansem i nie brać wszystkiego do siebie.

Co do formy - wszystko jest napisane przejrzyście i zrozumiale, najważniejsze kwestie są podsumowane, co ułatwia przyswojenie treści. Autorka przytacza wyniki badań, dzięki którym nie czujemy się zasypywani suchą teorią.





Książkę polecam każdemu, ponieważ zawiera ona podstawy, a bez podstaw ani rusz. :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz